Izrael jest start-upem!

Datum
05. Juli 2018
Autor*in
Piotr Blaszyk
Thema
#poTANDEM18
19400349_1825895614390800_4081228237827900382_o

19400349_1825895614390800_4081228237827900382_o

Izrael jest państwem o powierchni zaledwie 20 tys. km2, założ­onym w 1948 roku na nieg­dy­sie­jszej pustyni. W czasie, gdy powstawał, nie posiadał surowców natu­ral­nych, infra­struk­tury, ani poparcia sąsiadów, nawet w kwestii swojego istni­enia. Poprzez świa­dome działania syjo­nistów, ich państwo 70 lat po powstaniu stało się potęgą na skalę świa­tową.

Z jednej strony jest to kraj, którego kultura została zacho­wana w prak­ty­cznie niez­mien­onym stanie od starożyt­ności i jest promowna na festi­wa­lach na całym świecie. Z drugiej, rosnąca potęga ekono­miczna, której gospo­darka oparta jest na prze­myśle wyso­kich tech­no­logii i tury­styce. Na pewno każdy słyszał o wielobi­li­o­no­wych prze­jęciach izra­els­kich star­tupów, takich jak Mobi­lEye, który został kupiony za ponad $15 mld, czy międ­zy­n­a­ro­do­wych firmach loku­ją­cych swoje centra Rese­arch & Deve­lo­p­ment (R&D), właśnie w Izraelu. Wysoka koncen­tracja ośrodków wyso­kich tech­no­logii w części Izraela spra­wiła, że została nazwana Doliną Krze­mową Izraela, na cześć jej odpo­wied­nika z USA. Kole­jnym aspektem ekonomii Izraela jest tury­styka. Aktu­alnie podróżo­wanie do tego państwa stało się zarówno tanie, jak i modne. Bardzo dobrze poka­zują to dane – w 2017 Izrael odwied­ziło 3,6 mln turystów, czyli aż o 25% roku niż w roku poprzednim. Co ważne, ludzie nie podróżują już do Izraela jedynie jako do Ziemii Świętej, lecz również przez wzgląd na kulturę żydowską.

Izrael mekką dla turystów i ośrodków R&D

Inno­wa­cy­j­ność rynku Izraela wynika, m.in. z pieniędzy zain­wes­t­owanych w sektor R&D. Jednym z ich źródeł są fundusze pochod­zące z budżetu państwa. W Izraelu są one najwyższe na świecie i wynoszą aż 4,3%. Są one później przez­nac­zane na programy zachę­ca­jące do twor­zenia włas­nych przedsię­bi­orstw. Drugim kanałem finan­so­wego wsparcia ośrodków badaw­c­zych jest tzw. venture capital, czyli kapitał wyso­kiego ryzyka. Również w tej katrgorii Izrael jest świa­towym liderem. Miano­wicie, w 2010 roku zain­wes­t­owany kapitał wyso­kiego ryzyka per capita był w Izraelu najwyższy na świecie, wynosząc 170$, podczas gdy w USA, zajmu­jącym drugie miejsce w rankingu, wartość ta była ponad 2 razy niższa i wyno­siła zaledwie 75$. Żydowscy przedsię­bi­orcy są wspierani nie tylko poprzez pomoc finan­sową, ale też przez zagra­niczne korporacje, które tworzą w ich kraju swoje centra R&D. Najc­zęstsze branże, w których działają te ośrodki to biotech­no­logia, urząd­zenia medy­czne, soft­ware i półprze­wod­niki. W 2010 roku w Izraelu istniało ponad 60 centrów R&D i dawały zatrud­ni­enie ponad 35 000 osobom. Oprócz twor­zenia miejsc pracy dla Izrael­c­zyków, którzy później mogą wykor­zystać rozwi­jane tam tech­no­logie w swoich włas­nych bizne­sach, posia­dają one też spec­jalne inku­ba­tory dla start-upów. Te wszystkie czyn­niki spra­wiają, że Izrael jest państwem z najwyższą liczbą start-upów per capita na świecie. Między 19992014, Izrael­c­zycy stwor­zyli 10 185 spółek, 2.6% z nich z rocz­nymi przy­cho­dami powyżej $100 mln. Kilka z nich osią­gnęło wartość kilku mili­ardów, tak jak apli­kacja do nawi­gacji Waze, prze­jęta przez Google. Po kupnie, każdy ze 100 pracow­ników Waze dostał $1,2 mln netto. Zasługą izra­els­kich start-upów są, m.in. podpo­wiedzi w wyszu­ki­w­arce Google, nawi­gacja Waze, czy wymyś­lenie pen-drive’a.

Izrael przy­ciąga nie tylko ośrodki R&D, ale również turystów z zagra­nicy i gene­ruje przy tym niebaga­telne zyski (w 2010 tury­styka stanowiła 6,4% krajo­wego PKB). Na pewno pomaga w tym najwyższa liczba muzeów per capita na świecie. Wśród najbard­ziej znanych można wymi­enić, np. Muzeum Izraela w Jero­zo­limie, Yad Vashem, czy Muzeum Sztuki w Tel Avivie. Najc­zęściej zwied­zane miejsca to Ściana Zachodnia, grób rabina Szymona bar Jochaj i Masada. Masada jest starożytną twierdzą żydowską położoną na szczycie samot­nego płas­ko­wyżu na wschodnim skraju Pustyni Judejs­kiej. Do innych atrakcji należą: oglą­danie ptaków, parki naro­dowe, szlaki wędrówki pieszej i winiarnie. Na szcze­gólną uwagę zasłu­gują kibuce, czyli spółd­zielcze gospo­darstwa rolne, w których ziemia i środki produkcji są włas­nością wspólną. Odegrały one znac­zącą rolę przy twor­zeniu państwa Izrael. Aktu­alnie wiele z nich oferuje również hotele i ośrodki wypo­c­zyn­kowe na wsi.

Niedawno Izrael rozpo­czął w Europie emisję spotów promu­ją­cych podróżo­wanie do niego. Bazują one na założeniu, że pomimo tego, że Izrael ma bogactwo zabytków i unika­towych rzeźb krajobrazu, to przy plano­waniu wakacji ludzie szukają głównie słońca i plaż. Promo­wane są dwa miasta: Jero­zo­lima – na zwied­zanie i Tel Aviv – na posma­ko­wanie nocnego życia. Kampania tele­wi­zyjna była widziana przez 60 mln osób, inter­netowa przez 13,5 mln, co dopro­wad­ziło do tego, że 1,5 mln z nich weszło w link do rezer­wacji wakacji w Izraelu. Dotych­czas, kampania kosz­to­wała Izrael $7 mln, jednak planują wydać na nią kolejne $14 mln. Warto również zwrócić uwagę na rekordowo niskie ceny biletów lotnic­zych do Izraela – podróż z Wars­zawy do Jero­zo­limy kosz­tuje zaledwie 169 zł.

32089820_2486367551388615_4149185467339767808_n

Zdjęcie 2 - Ściana Zachodnia (fot. P. Sękowski)

Służba w wojsku i kultura

Główną przy­c­zyną ekono­mic­z­nego sukcesu państwa o powierzchni 20 tys. km2 jest otwar­tość na imigrację. Sprawę bardzo ułatwia prawo powrotu, które umoż­liwia osobom z dziad­kiem Żydem lub babcią Żydówką wrócenie do Ziemi Obie­canej. Imigranci nie boją się zaczynać od zera. Z defi­nicji podej­mują często ryzyko. Naród imigrantów jest narodem przedsię­bi­orców. Od ocalałych z Holo­caustu, poprzez ucie­ki­nierów ze Związku Radzieckiego aż po żydowskich Falaszów z Etiopii. Aktu­alnie, 9 na 10 mieszkańców Izraela jest imigrantem lub potom­kiem imigranta z pierw­s­zego lub drugiego poko­lenia. Ta specy­ficzna demo­grafia, powo­du­jąca frag­ment­ację społec­zeństwa, nadal postę­puje jest jednak świetną zachętą, aby spró­bować swojego szczęścia i podej­mować ryzyko, bo imigranci nie mają nic do stra­cenia. Drugą, ważną przy­c­zyną aktu­al­nego stanu gospodar­c­zego państwa jest obowiąz­kowa służba wojs­kowa (3‑letnia dla mężc­zyzn i 2‑letnia dla kobiet), przy czym Izrael jest jedynym państwem na świecie z przy­musową służbą dla kobiet. W wojsku, pomimo usta­lonej hier­ar­chii, wszyscy zwra­cają się do siebie, jak do równego. Dodat­kowo, istnieje nakaz niewy­konania rozkazu przełożo­nego, jeśli jest on niemo­ralny. Te czyn­niki budują umie­jęt­ności pracy zespołowej, odpo­wied­zi­al­ność i przedsię­bi­or­c­zość, tak ważne w twor­zeniu włas­nych biznesów. Po zakońc­zeniu służby, żołnierze mogą wykor­zystać zauważone w wojsku tech­no­logie i skom­er­c­ja­lizować je. Przez swoją przedsię­bi­or­c­zość i cechy przy­wódcze, Żydów często określa się mianem chutzpah, czyli arogan­ckich.

70 lat od powstania, Izrae­lowi udało się wyksz­tałcić prospe­ru­jącą ekonomię kładąc szcze­gólny nacisk na prze­mysł wyso­kich tech­no­logii, nie zapo­mi­nając jednak o promo­waniu swojej kultury przez tury­stykę, czym pokazał do czego zdolna jest ludzka deter­mi­nacja w połąc­zeniu w mądrą poli­tyką i zarad­nością. Pomimo bycia w prak­ty­cznie ciągłym stanie wojny, z powod­ze­niem zapewnia swoim mieszkańcom bezpiec­zeństwo i dobrobyt.


Empfohlene Beiträge

Artikel

Kontro­wer­syjna ustawa IPNu

Michal Roszak