Sąsiedzi – czy znamy się nawzajem?

Datum
25. August 2017
Autor*in
Paulina Prusik
Thema
#poTANDEM17
Görlitz

Görlitz

Hostel „Altstadt" Görlitz

Hostel "Altstadt” Görlitz Foto: Jugendpresse Deutschland / Leonard Palm

Przy­gra­niczne miasta Görlitz i Zgor­zelec, które dawniej stanowiły jedność, obecnie funk­c­jo­nują jako odrębne ośrodki miejskie. Dziś przechodząc przez most nad Nysą Łużycką, prze­kraczamy granicę państw: Polski i Niemiec.

Wraz z wejściem Polski do Unii Euro­pe­js­kiej prze­krac­zanie granicy stało się jeszcze prostsze, a zachodni rynek pracy otworzył się dla Polaków. Część mieszkańców Zgor­zelca podjęła pracę w Görlitz, inni zdecy­do­wali się także na prze­pro­wadzkę do naszego zachod­niego sąsiada.

Uczest­nicząc w projekcie Demo­karte im Wandel” zorga­ni­zowanym w Görlitz przez Jugend­presse Deutsch­land i GFPS Polska, zain­te­re­so­wałam się tym, w jaki sposób mieszkańcy Zgor­zelca i Görlitz czerpią infor­macje o sobie nawzajem. Warsz­taty dzien­ni­kar­skie odby­wały się w salach semi­na­ry­jnych hostelu Altstadt” i tu rozpo­c­zęłam poszu­ki­wania. 

Bogus­ława Kono­p­licka, 40 lat, mieszka w Zgor­zelcu, pracuje w Görlitz:

Od trzech lat pracuję w Niemc­zech w hostelu i zajmuję się sprzą­ta­niem, jednak nie zawsze tak było. Przedtem praco­wałam w Polsce i prowad­ziłam sklepik szkolny. W wyniku zmian, których konse­kwencją był zakaz sprze­da­wania w szkole słodyczy czy słod­kich bułek, dalsze prowad­zenie sklepiku szkol­nego okazało się mało opła­calne. To zmusiło mnie do poszu­ki­wania innego źródła dochodu.

Od dłużs­zego czasu zast­ana­wiałam się nad podjęciem pracy w Niemc­zech. Słys­załam wiele pozy­tywnych komen­tarzy o warun­kach pracy u naszego zachod­niego sąsiada. Miałam mies­zane uczucia doty­c­zące pracy w Niemc­zech, bałam się i nie wied­ziałam, czego mogę się spod­ziewać. Nie znałam dobrze języka niemieckiego. W końcu przeła­małam się i dzisiaj pracuję w Görlitz. Myślę, że to była świetna decyzja. Zostałam bardzo ciepło przy­jęta, czerpię wiele przy­jem­ności z pracy w nowym miejscu.

Jeśli chodzi o sytu­ację poli­ty­czną i stan demo­kracji w Niemc­zech uważam, za ważne, by wied­zieć, co się dzieje po drugiej stronie granicy. W końcu mieszkamy tuż obok siebie. Wiem, jakie partie tworzą rząd i kim byli poprzedni rząd­zący.

Nie zauważyłam bezpoś­red­niego wpływu prze­mian poli­ty­cz­nych na swoje życie. Infor­macje na temat sytu­acji poli­ty­cznej w Niemc­zech czerpię między innymi z lokalnej gazety niemieckiej Wochen Kurier”. Ale nie ma w niej zbyt wielu infor­macji na temat poli­tyki, raczej dotyczy spraw kultury w Görlitz. Bardzo lubię słuchać niemieckiego radia: PSR czy Mdr Jump. Ze znajo­mymi zza zachod­niej granicy staram się raczej nie rozma­wiać na tematy poli­ty­czne, obawiam się że mogłoby to wpro­wadzić niemiłą atmos­ferę między nami.

U naszego zachod­niego sąsiada zauważam olbrzymi porządek, pewien ład, który również jest widoczny w podej­mo­wanych przez rząd­zącą partię decyz­jach. Nato­miast w Polsce jest po prostu bałagan”.

Wiesława Morgen­weck, 62 lata, kucharka:

Od 31 lat pracuję i mieszkam w Görlitz. Począt­kowo mieszkałam w Polsce, a w Niemc­zech tylko praco­wałam, w zakładzie baweł­nianym. Później zakochałam się w Niemcu i zdecy­do­wałam się na prze­pro­wadzkę. Chciałabym podkreślić, że od samego początku byłam w Niemc­zech bardzo ciepło trak­to­wana pomimo braku znajo­mości języka niemieckiego.

Infor­macje na temat sytu­acji poli­ty­cznej w Niemc­zech zdobywam głównie poprzez czytanie prasy np.: Säch­si­sche Zeitung”. Jeżeli chodzi o tele­wizję, to bardzo zależało mi na dostępie do jednego z kanałów polskich, ale ze względu na jego wysoką cenę zrezy­gno­wałam z pomysłu jego wyku­pi­enia.

Mój mąż inte­re­suje się poli­tyką, zarówno Niemiec jak i Polski. To głównie od niego czerpię infor­macje na tematy poli­ty­czne obu państw. Ale zazwy­czaj ludzie po stronie niemieckiej, którzy nie mają znajo­mych Polaków, rzadko inte­re­sują się wydar­zeniami mają­cymi miejsce w Polsce.

Zauważyłam też, że w niemieckich gazetach jest więcej infor­macji na temat sytu­acji poli­ty­cznej w Polsce, niż w czas­opis­mach polskich odnośnie naszego zachod­niego sąsiada.

Ange­lika Gogół, 28 lat, absol­wentka socjo­logii, tłumaczka w Bombar­dier w Görlitz:

Prze­pro­wad­ziłam się do Drezna, bo uznałam, że z powodów ekono­mic­z­nych nie chcę mieszkać w Polsce z chło­pa­kiem, który jest Niemcem. Wied­ziałam, że w Polsce nie będziemy mieli szansy zara­biać tyle co w Niemc­zech, a chcie­liśmy żyć swobodnie i podróżować.

Oczy­wiście sprawy poli­ty­czne inte­re­sują mnie, gdyż bezpoś­rednio lub pośrednio dotyczą mojego życia, także prywat­nego. Dla mnie bardzo ważne jest to, co dzieje się w sferze poli­tyki (demo­kracji) w Polsce, w Niemc­zech, jak i na świecie. Według mnie, nie da się żyć, nie inte­re­sując się poli­tyką. Jest to ważna sfera życia każdego z nas.

Jeśli chodzi o infor­macje na temat poli­tyki, to czytam Die Zeit” (mam prenu­me­ratę), Süddeut­sche Zeitung”, Deut­sche Welle” i oglądam w miarę regu­larnie Tages­schau”. Również na face­booku śledzę prasę lokalną z Görlitz, a także w Sachen, gdzie mam meldunek, żeby głosować.

Rozma­wiam na tematy poli­ty­czne z moimi znajo­mymi – zarówno z Polski, jak i z Niemiec. Ci ostatni często pytają, co się dzieje w Polsce lub proszą o wyjaś­ni­enie bieżą­cych wydarzeń i procesów. Ja też zadaję wiele pytań doty­c­zą­cych Niemiec.

Wydaje mi się, że aby zrozu­mieć sytu­ację poli­ty­czną w danym państwie, trzeba zmienić perspek­tywę: poznać system edukacji, problemy społeczne, historię i dopiero wtedy można zaczynać rozu­mieć i komen­tować aktu­alną poli­tykę i decyzje poli­ty­czne.

Förderung von Axel Springer Stiftung, deutsch polnisches Jugendwerk, Stiftung für deutsch polnische Zusammenarbeit, Think Big und Erasmus +

Empfohlene Beiträge

Artikel

Wie war’s eigent­lich?

Sofia Westholt

Artikel

Miasto dzieci“ szkołą demo­kracji

Tomasz Tomalik

Artikel

Akademia Pana Demo­kraty

Magdalena Płotała